Do Dohy, stolicy Kataru, trafiliśmy trochę z przypadku, w drodze do Wietnamu. Właściwie podczas 15-godzinnej przesiadki możecie zobaczyć w Dosze bardzo wiele. Nam się udało! Zamiast nudzić się na lotnisku, warto wykorzystać czas na odwiedzenie tego miasta na wodzie, lub – jak kto woli – na pustyni.



JAK DOSTAĆ SIĘ Z LOTNISKA DO CENTRUM
Jazda z lotniska do centrum miasta autobusem (najlepiej wybrać linię 777) zajmuje około 20 minut i kosztuje w przeliczeniu dosłownie kilka złotych. Bilety można kupić w specjalnych automatach znajdujących się na terenie lotniska. Najwytrwalsi potrafią dotrzeć tam na piechotę, ale my zdecydowaliśmy się na pierwszą opcję. Co najważniejsze, Polacy nie potrzebują wizy na wjazd do Kataru. W 2017 roku, Katar zniósł wizy dla mieszkańców 80 państw, w tym Polski.





WEST BAY I MEDINA CENTRALE
Doha podzielona jest na dwie kompletnie różniące się od siebie części. Supernowoczesne city – West Bay, oraz tradycyjną arabską medinę – Medina Centrale. Nie zdziwcie się więc widokiem wielbłądów na tle 300-metrowych wieżowców. Doha w ostatnich 10 latach bardzo się rozwinęła, dzielnica West Bay pełna jest drapaczy chmur, a kolejne wyrastają jak grzyby po deszczu. Największe wrażenie nowoczesna część miasta robi oglądana z nadmorskiej promenady, która otacza całe miasto – Corniche Promenade. Stąd można również wypożyczyć łódź i przepłynąć się po zatoce – oczywiście w roli pasażerów. W nowej części jest niestety niewiele kafejek i knajp, w których można by usiąść przy kawie i obserwować spieszących do pracy ludzi. Warto wspomnieć, że dużą część osób pracujących w Dosze stanowią ekspaci.



Wszystko rekompensuje na szczęście stara część, która obfituje w restauracje różnych kuchni, nie tylko lokalnej. Market Souq Waqif pełen jest sklepików niczym z baśni Tysiąca i jednej nocy. Można tutaj kupić pięknie pachnące przyprawy, herbaty, ubrania, czy wyroby rzemieślnicze. Można tu nawet podziwiać, a wyglądało na to że i zakupić, sokoły. Co nas zaskoczyło, sklepy z tymi ptakami są tutaj wszechobecne. To nie tylko widać, ale i czuć.


Muzeum Sztuki Islamskiej
Mając 15 godzin przerwy między lotami zwiedziliśmy również Muzeum Sztuki Islamskiej, które może pochwalić się imponującym budynkiem i równie imponującym wnętrzem. Muzeum można zwiedzać bezpłatnie! Otwiera się po godzinie 14.


GDZIE ZJEŚĆ
Na jedzenie najlepiej wybrać się do Medina Centrale, gdzie czeka nas duży wybór różnego rodzaju kuchni – turystycznie, ale smacznie i co być może zaskakujące, stosunkowo tanio. Ceny są bardzo podobne do tych warszawskich.
ABO SHARIHA pyszne arabskie jedzenie, które można zjeść na małym placyku. Za obiad (hummus, sałatka z ciecierzycy, falafel i dwie herbaty) zapłaciliśmy mniej niż wyniosłoby nas podobne wyjście w Warszawie. Oczywiście, z powodów wyznaniowych, alkoholu w restauracjach się nie sprzedaje.
TURQUOISE miejsce z kuchnią śródziemnomorską, podobno mają pyszne szafranowe ciasto. Przetestujemy je następnym razem!
