Rozbrat 20 to mocny punkt na warszawskiej scenie gastronomicznej. Obecność tej restauracji w prestiżowym przewodniku Michelin jest tego najlepszym dowodem. W pełni zgadzamy się z opinią kulinarnych ekspertów. Według nas jest to jedno z najfajniejszych miejsc w Warszawie jeśli chodzi o fine dining.
Jest pysznie, a ceny choć oczywiście wysokie, nie przyprawiają o zawrót głowy. No i atmosfera. Kolacja w Rozbrat 20 jest czystą przyjemnością, nie tylko ze względu na smaki serwowanych dań. Wnętrze jest sympatyczne i niezobowiązujące, a stoliki ustawione w taki sposób, że nie słychać konwersacji gości siedzących obok. Minimum prywatności zawsze w cenie.

MENU DEGUSTACYJNE
Restauracja układa swoje menu kierując się zmianami zachodzącymi w przyrodzie. Cały rok został podzielony na osiem części i w ten sposób uzyskujemy m.in. sezon zimowy, nowalijki, zbiory, grzybobranie czy babie lato. Dania w karcie przedstawione są w modny obecnie sposób, czyli poprzez podanie jedynie składników, z jakich są zbudowane. To fajne rozwiązanie, ponieważ za każdym razem nie wiemy, co tak naprawdę pojawi się na talerzu. A kto nie lubi niespodzianek?

Obecnie trwający sezon, między kwietniem a majem, został nazwany Nowalijki. I tak w karcie znajdujemy takie pozycje jak kozi ser • botwina • nasturcja, ogórek • makrela • jaśmin• ałycza, królik • por • grzyby • chrzan, pstrąg • ziemniak • muszle • rukiew wodna, perliczka • czosnek niedźwiedzi • polenta • brokuł gałązkowy, czy makowiec • cytrusy • maślanka • płatki kukurydziane. Ile to kosztuje? My byliśmy tam jakiś czas temu i zdecydowaliśmy się właśnie na menu degustacyjne. Obecnie za zestaw składający się z 6 dań zapłacicie 199 zł, a z 8 pozycji – 249 zł. Możecie też sparować menu z winami, co dodatkowo kosztuje 149 lub 179 złotych. Tak jak napisaliśmy na początku: tanie nie jest, ale jeżeli kochacie pyszne i ciekawe jedzenie, warto wydać te pieniądze. My z pewnością jeszcze tam wrócimy!





