ULICA CHŁODNA I GRZYBOWSKA
Bardzo lubimy ten trójkąt wolski, który tworzą ulice Chłodna, Grzybowska i Żelazna. Jest pełen knajpek, sklepów, nowych inwestycji. Na naszych oczach wyrastają budynki warszawskich Browarów, Norblina i Mennicy. Mieści się tu Cukierni La Maison, w której często kupujemy pyszne słodkości, gdy przyjmujemy gości, a nie mamy akurat czasu sami czegoś przygotować. Słynna niegdyś Chłodna 25 – CH 25 (ul. Żelazna 75a), z której tłum wylewał się na pobliską ulicę z kocimi łbami, dzisiaj stoi pusta – jesteśmy ciekawi co nowego tam powstanie. Kawałek dalej znajduje się kolejna restauracja rodem z przewodnika Michelina – Winosfera (ul. Chłodna 31). Wpisana jest też na naszą listę wolskich gastronomicznych miejsc, które chcemy odwiedzić.
SKWER PRZY CHŁODNEJ
Również na Chłodnej, na Skwerze Ks. Jerzego Popiełuszki, na którym znajduje się śliczny rzymskokatolicki kościół św. Stanisława Kostki, znajdziecie nasz ulubiony pasaż restauracji. Jest tu Furkot (ul. Chłodna 2/18), z naprawdę bardzo przyzwoitą kuchnią i pysznymi podrobami. W karcie panuje trochę kulinarny misz-masz, ale pomimo tego, a może właśnie dlatego, jest to idealne miejsce na niedzielne popołudnia. Jest tam też nasza ulubiona azjatycka restauracja UKIM (ul. Chłodna 2/18). Czasem mamy takie dni, kiedy planujemy iść do jakiejś nowej knajpy, ale ostatecznie kończy się na Ukimie. Trochę szkoda, że nie zmieniają częściej menu, bo znamy już prawie wszystkie pozycje znajdujące się w karcie. Spring rollsy, zupa pho i tom yum – pycha! Tu też powstała pizzeria 360 stopni, z której korzystamy stanowczo za często, ale ich pizza to złoto!
PLAC EUROPEJSKI
Plac Europejski, z dumnie stojącym na samym jego środku wieżowcem The Warsaw Spire, to namiastka azjatyckiej nowoczesności w Warszawie. Dużo się tam zawsze dzieje – zimą lodowisko, kino plenerowe latem – jest też często zmieniana ekspozycja galerii zewnętrznej. O wydarzeniach tych informuje nas sam Spire. Wystarczy, że zerkniemy z kuchennego okna na jego bryłę, na której oprócz słynnego ‚Kocham Warszawę’ wyświetlane są też informacje o wydarzeniach odbywających się na placu. Na parterze wieżowca znajduje się japońska restauracja WABU (Plac Europejski 2), którą bardzo polecamy nie tylko na sushi. Najlepszy interes ubijecie, jeśli pójdziecie tam na niedzielny brunch – dorośli płacą 159 zł od osoby i jedzą bez limitu (wliczone są w to również napoje, takie jak wino i woda, dzieci do 6. roku życia jedzą za darmo, a dzieci w wieku 6-12 za połowę ceny). Opcja ta dostępna jest w godzinach od 12 do 16. Daje to mnóstwo czasu, żeby najeść się sushi do syta.
19. DZIELNICA
Różne krążą zdania o tym osiedlu przy Kolejowej, ale my lubimy to miejsce. Przede wszystkim: Różne krążą zdania o tym osiedlu przy Kolejowej, ale my lubimy to miejsce. Przede wszystkim: da się tam odpocząć – jest tam całkiem spora łączka z leżakami z palet, a po drugie – da się tam dobrze zjeść. Czy to w znanym i lubianym Bydło i Powidło (ul. Kolejowa 47), czy w niedawno otwartej Bistro Cafe Art of Home (ul. Kolejowa 47). Architektura tej „dzielnicy” też nam się podoba, a i kociarze znajdą coś dla siebie – w kafejce Miau Grau (ul. Kolejowa 49A). My do nich nie należymy, ale samo miejsce wygląda bardzo sympatycznie. Powstała tu też świetna kawiarnia Typika PL oraz piekarnia Chlebowy.



BYDŁO I POWIDŁO (Kolejowa 47)
To idealne miejsce na burgery i steki. Do tego serwują pyszne dodatki, do gusta przypadł nam szczególnie blanszowany szpinak z czosnkiem i masłem.
BISTRO CAFE ART OF HOME (Kolejowa 47)
Pysznie, ładnie, choć trochę drogo. Na miejscu działa sklep z winami. Obsługa super! Wpadliśmy tylko na kieliszek wina, ale czytając menu naszła nas ochota na kilka rzeczy. Zdecydowaliśmy się na pierogi z mięsem cielęcym z dodatkiem topinamburu i sosu z buraków. Bardzo fajne wnętrze, niezobowiązujące i przyjazne. Duży plus. Menu śniadaniowe też wyglądało bardzo dobrze.
MINISTERSTWO DOBREGO MYDŁA (DZIELNA 15)
Zaglądam tam raz na jakiś czas po pięknie wyglądające i naturalne, ręcznie wyrabiane mydła i kosmetyki. Mają bardzo estetyczne opakowania – dlatego zawsze sprawdzają się jako prezent. Olej śliwkowy, mydło z rozmarynu czy nagietka to moje ulubione pozycje. Muszę się pilnować, żeby podczas kąpieli nie podjadać kremów do ciała!
MISS KIMCHI (Żelazna 58)
Bardzo lubimy to miejsce, choć ostatnio bardzo ciężko się do niego dostać. Ale jeśli już Wam się uda, w przystępnej cenie dostaniecie zestaw dużej porcji koreańskiego jedzenia. Dla mnie jedyny minus – mały wybór głównych dań dla osób bardziej „warzywnych”, niż „mięsnych”. Pyszne dodatki, przede wszystkim warzywne, rekompensują ten niewielki mankament.
GRUBY JOSEK (Elektoralna 24)
Bardzo lubimy to miejsce na Elektoralnej, szczególnie po tym jak obniżyli ceny. W tym miejscu powstawało już wiele knajp, barów i żaden nie przetrwał zbyt długo. Grubemu Joskowi mocno kibicujemy! Fajny, niezobowiązujący wystrój, duże okno w głównej sali, przy którym można usiąść i obserwować przechodniów, no i jedzenie naprawdę znakomite – tradycyjna warszawska kuchnia rodem z lat 20. Jeśli macie ochotę na koncerty z prawdziwie warszawską muzyką, to również idealne miejsce.
Nowa kawiarnia na Muranowie? Takie informacje lubimy. Kochamy Muranów, i choć powstaje tu coraz więcej super miejscówek (cenimy Drożdża czy Fat White Coffee Bar, a o fajnych miejscówkach na Muranowie pisaliśmy TUTAJ), to jednak ciągle nam mało. Wpadliśmy do Dobrej Materii na matcha latte i polecamy!

Warszawiacy pokochali pizzę neapolitańską i to jest bardzo dobra wiadomość, bo dzięki temu powstają wciąż nowe pizzerie. Ulubiony włoski placek zjecie teraz również na Nowolipkach (konkretnie na ul. Skwer Kardynała Stefana Wyszyńskiego), a to za sprawą nowej Milo Pizza Napoletana. Delizia!

No wreszcie! Czekamy na takie miejscówki (jak Loreta Bar, o której pisaliśmy TUTAJ), dzięki którym można napić się drinka z widokiem na piękniejący z każdym dniem skyline Warszawy. Miejmy tylko nadzieję, że nie zrobi się z tego lansiarnia i będzie to fajne miejsce dostępne dla wszystkich.

MUNJA (Grzybowska 43 i Browary Warszawskie)
Munja to nasze niedawne odkrycie – oferuje kuchnię adriatycką z przewagą kuchni bałkańskiej. Genialne owoce morza, sałatki, ryby, mięsa grillowane oraz inne potrawy znane z kuchni serbskiej czy chorwackiej. Do tego kelnerzy są mistrzowscy, a w środku zawsze jest tłoczno, co tworzy atmosferę znaną z lokali południowej Europy. Idealne miejsce na kolację z większą grupą znajomych.
RICO (Aleje Jana Pawła II 61C/lok. 204)
Wracamy tam często. Restauracja oferująca kuchnię tex-mex znajduje się na Al. Jana Pawła. Taco Falafel jest tam przepyszny, a miłośnicy steków również nie będą narzekać. Idealny lokal na dłuższą biesiadę ze znajomymi.
POKÓJ NA LATO (Towarowa 25)
Pokój na lato to bardzo przyjemne miejsce, które otwarte jest tylko w ciepłe miesiące. To prawdziwa oaza w wielkomiejskiej dżungli. Można tam wypić drinka, kraftowe piwo, kawę czy zjeść smacznego tosta z ricottą i pesto.
VEGAN STREET FOOD (Żelazna 58/62)
W sąsiedztwie wspomnianej już Miss Kimchi znajduje się coś dla fanów wegańskiej kuchni. Vegan Street Food oferuje tradycyjne tureckie pizze, sałatki czy szakszuki.
BUCHERIE DE VARSOVIE (Żelazna 83/85)
Ponoć jedne z najlepszych steków w mieście. Na miejscu działa sklep, w którym można zakupić idealne mięso, nie tylko na steka.
NOCNY MARKET (Towarowa 3)
Kiedy późną jesienią zeszłego roku byliśmy na zamknięciu Nocnego Marketu pomyśleliśmy, że zniknie on na zawsze z Dworca Głównego. Z tym większą radością przyjęliśmy fakt, że powraca on na warszawską Wolę. Na peronach Dworca Głównego mamy okazję wypróbować kuchni z całego świata: od meksykańskiej, poprzez wszelkiego rodzaju smaki azjatyckie i włoskie klasyki, a na swojskich pierogach kończąc. Ma to swój specyficzny i niepowtarzalny klimat. Market działa od czwartku do niedzieli, w godzinach od 16 do 1 w nocy (godziny mogą różnić się w zależności od dnia, warto więc wcześniej sprawdzić je na stronie internetowej).

MURALE
Murali na Woli jest dużo i warto wybrać się na spacer w ich poszukiwaniu. Najbardziej znane to ten Tytusa Brzozowskiego przy Karolkowej czy mój ulubiony, który pokrywa elewację kamienicy przy ul. Żelaznej 91. To historia naszej dzielnicy w pigułce.