


ROŚLINA
Stare Bielany mają kilka fajnych miejscówek, ale naszym zdaniem numerem jeden jest Roślina Cafe (Schroegera 80) – miejsce z sympatycznym ogródkiem, w którego karcie znajdziemy m.in. burgery czy zestawy śniadaniowe, np. z pastą rybną, hummusem, sałatką i cudną marynowaną marchewką. Są też pyszne napary (np. z gojnikiem i pączkami róży), jest i zupa miso oraz coraz modniejsze w Warszawie bowle.








PLAC KONFEDERACJI
W niedalekim sąsiedztwie kawiarni Cafe de la Poste (o której za chwilę) mieści się Plac Konfederacji, z pięknymi, starymi domami przykrytymi czerwonymi dachami. Wyobraźcie sobie z jednej strony krakowską Nową Hutę, a z drugiej kamienice Starego Żoliborza. Plac Konfederacji łączy oba style w jednym. Ma to swój urok i niepowtarzalny klimat.




CAFE DE LA POSTE
Tuż obok Placu Konfederacji znajduje się kawiarnia Cafe de la Poste (Schroegera 72), która oprócz klimatu Starych Bielan, oferuje bogatą kartę dań kuchni francuskiej. Są tarty, kanapki z wypiekanych na miejscu bagietek, talerzyki serów, wędlin, sałatki czy przekąski do wina. Znajdziecie tu piwa belgijskie i – tak ciężki do dostania w innych miejscach – mój ulubiony pastis. Dodatkowo lokal oferuje bogatą kartę francuskich win, nie tylko klasycznych, ale też naturalnych.

ULICA PŁATNICZA
Ulica Płatnicza to najbardziej urokliwa ulica Starych Bielan. Mnóstwu tu pięknych willi i starych domów, a atmosferę à la Stary Żoliborz, którą wszyscy tak kochamy, czuć tu na każdym kroku. W jednym z domów na Płatniczej mieszkała Kora – wypatrujcie zewnętrznej tabliczki upamiętniającej słynną artystkę. Fajnie, gdyby w jednej z tych willi, powstała jeszcze jakaś klimatyczna kawiarnia. Może kiedyś.




CZYTELNIA
Kolejną super miejscówką w tej części Warszawy jest kawiarnia Czytelnia (Aleja Zjednoczenia 46). Miłośnicy kawy znajdą tu szeroki wybór gatunków pochodzących ze znanych palarni, takich jak: La Cabra, Five Elephant, Koppi czy Drop Coffee. Możecie tu wpaść również na śniadanie (jajecznicę, omleta, granolę, owsiankę, sałatki czy tarty i sałatki), albo na wino, craftowe piwa, czy pyszne ciasta i muffiny.

GALERIA MŁOCINY
„Skoro już jesteśmy na Bielanach, chodźmy zobaczyć w końcu Galerię Młociny”, zakomunikował mi mąż, kiedy spacerowaliśmy ulicą Płatniczą. Nie po to jechałam pooglądać stare domy i zjeść śniadanie w cudnej kawiarni Roślina, żeby chodzić teraz po centrum handlowym – pomyślałam. Mąż przekonywał jednak, że widział zdjęcia, i że jest tam duży taras, na którym organizowane są potańcówki, jest także Hala Hutnik ze swoją industrialną architekturą, a w niej mnóstwo różnego rodzaju restauracji: Sobremesa Tapas Bar, Gringo Bar, Foods by Ann, Pastrama Manhattan Deli, Pasibus czy Van Dog. Tym ostatnim argumentem mnie przekonał 😉 No to pojechaliśmy. I muszę Wam przyznać, tutejsza atmosfera zupełnie nie przypomina centrum handlowego, zbliżona jest raczej do klimatów Koszyków, co, umówmy się, dla centrum handlowego jest dość ciężkie do osiągnięcia. Wrócimy tu kiedyś latem, bo taras wygląda bardzo sympatycznie.






Minusem Starych Bielan, przynajmniej dla nas, bo ktoś może to przecież uznać za atut, jest ich delikatna małomiasteczkowość. Widać to na każdym kroku, nawet sklepy sieci Empik i Rossmann są tutaj jakieś skromniejsze, takie niewarszawskie. Natomiast spacer po Starych Bielanach jest obowiązkowy dla każdego szanującego się warszawiaka. Może jeszcze zdążycie przed zimą. My na wiosnę na pewno tu wrócimy. Skąpane w zieleni Stare Bielany prezentują się jeszcze urokliwiej.


