
Oprócz okolic Poznańskiej, Francuskiej, Zbawiksa a ostatnio także Placu Hallera, w Warszawie nie za wiele jest miejsc tworzących zagłębie gastronomiczne czy kulturalne. A taki Muranów na przykład, to byłby cudowny kawałek miasta pełen galerii i knajp, a tymczasem jest nadal niedoceniany i choć ciekawych lokali powstaje coraz więcej, to jednak jest ich wciąż za mało. Oto najfajniejsze miejscówki na Muranowie.


Zlokalizowana przy ul. Andersa knajpa to niekwestionowany zwycięzca plebiscytu na najfajniejszy lokal na Muranowie.
Drożdż to knajpa z kuchnią włoską, coś na kształt pizzerii, ale nie klasycznej. Na ścianach nie wiszą duże plakaty z mozzarellą, czerwonymi pomidorami, czy zgrabna flaszeczką złotej oliwy. No dobra, jedno zdradza Drożdż od samego wejścia: cudowny zapach włoskiej pizzy. W granicach od 19 do 28 zł możecie zjeść tu przepyszny włoski placek.
Karta jest zwięzła. Oprócz kilku pizz, są jeszcze dwie sałatki, zupa dnia i trzy desery. Z sałatek polecam szczególnie tą z rukolą, pieczonymi ziemniakami, ricottą, pomarańczą i oliwkami. Jest też druga ze szpinakiem, pieczonymi ziemniakami, gorgonzolą, pecorino romano, salsą z trufli i pieczarkami. Spróbuję kolejnym razem. Dla większych grup przewidziano antipasti z serów, wędlin i oliwek. Za 9 zł możecie zakończyć ucztę deserem, do wyboru są lody, panuzzo (chrupkie pieczywo drożdżowe) z ricottą i nutellą czy affogato. Na razie Drożdż nie ma jeszcze akcyzy, także BYOB, przychodźcie z własną buteleczką.
Atmosferą Drożdża jestem zauroczona. To miejsce bez zadęcia, które nic nie udaje, codzienne, gdzie można wpaść na pyszną przekąskę wieczorem czy poranne śniadanie i lekturę gazety. Wieczorem odpalają się tworzące intymną atmosferę czerwono-pomarańczowe lampki o owalnym kształcie, subtelna kolorystyka idealnie sprawdza się w tym wysokim pomieszczeniu. Ceni się tu prostotę, brak przepychu i dobry smak. Dla mnie bomba. Więcej o Drożdżu pisaliśmy TUTAJ.

GDAŃSKI BAR MLECZNY

Barów mlecznych chyba nikomu nie trzeba szczególnie zachwalać, bo każdy wie z czym to się je:) Gdański, który mieści się przy Andersa 33, podobnie jak Prasowy czy Bambino, to miejsce już chyba kultowe. Wnętrze, dzięki ogromnym oknom i świetnej posadzce, ma niesamowity klimat, a w menu króluje kuchnia naszych babć. Pomidorowa z makaronem, leniwe czy naleśniki z serem. My wpadamy tu, żeby przypomnieć sobie dzieciństwo, kiedy już trochę przeje nam się kuchnia z całego świata.

VEGAN RAMEN SHOP

Po lokalach na Saskiej Kępie i Mokotowie przyszedł czas i na Muranów, gdzie otworzył się kolejny punkt tego ukochanego przez warszawiaków wege ramenu. Pamiętajcie, Vegan Ramen Shop nie prowadzi rezerwacji, więc nie raz trzeba tu postać w kolejce. Ale warto! Rameny są pyszne. Każdy kto spróbuje ich choć raz, wraca tu po więcej. Zupełnie jak o wegańskim sushi z Youmiko Vegan Sushi, o ramenie w Vegan Ramen Shop się nie zapomina. Znam niejednego mięsożercę, który woli go od tego, w którym pływa jego ukochana wołowinka.

ROZKWITNIE

Na Nowolipki 13 mieści się prawdziwa perełka kwiaciarnianego świata. Rozkwitnie zagospodarowało przyziemie jednej z piękniejszych kamienic na Muranowie. Lokal to wnętrze pełne roślin, pięknych i oryginalnych donic (my zakupiliśmy tam ostatnio dwie z terakoty). Są też plakaty, kubki i torby z motywami roślinnymi. Kto jest fanem roślinek musi tu koniecznie zajrzeć. Obsługa jest bardzo przyjazna: doradzą, podpowiedzą, zawsze cierpliwie i rzeczowo.

WINE ME
Sklep z winem z ponad 350 etykietami połączony z winebarem na wolskich Nowolipkach. Można tu nie tylko napić się kieliszka dobrego wina ale także wyśmienitych szprycerów. Polecamy Italicus Spritz (Italicus- likier na bazie skórki bergamoty, cytryn odmiany cedro, rumianku, lawendy, goryczki, melisy i żółtej róży, jest już hitem we Włoszech), Americano Spritz i Good Night Kiss. Do tego tapasy, oliwki, burrata czy pyszny ser manchiego.
LA VIETNAMITA

Czy jest coś lepszego na zimową czy jesienną chandrę niż zupa pho? Mamy w Warszawie kilka ulubionych miejsc, gdzie serwują ten wietnamski „lek na całe zło”, jednym z nich jest znajdującą się niemal po sąsiedzku restauracja La Vietnamita.
Zlokalizowana na rogu Al. Jana Pawła II i ul. Nowolipki restauracja pojawiła się na warszawskiej scenie kulinarnej latem 2018 rok. Wnętrze jest schludnie i zachowane w stylu azjatyckim, ale w nieprzesadzonej formie. Miejsca jest sporo, ponieważ restauracja ma aż 2 piętra. W ciepłe dni przed restauracją ustawiony jest dodatkowo ogródek. Kolejny plus to obsługa – jest sprawna i miła. Niczego więcej w takim miejscu nie oczekujemy.
Przejdźmy jednak do najważniejszego, czyli jedzenia. Podczas naszej wizyty, poza zupą pho, spróbowaliśmy też pierożków dim sum z krewetkami oraz sałatki z mango i krewetek, która posypana jest tradycyjnie prażonymi orzeszkami i kolendrą. Ta ostatnia była równie smaczna jak sałatki, które jedliśmy w Wietnamie. Może tylko widok za oknem jest tutaj trochę gorszy niż np. w Hoi An czy na plażach An Bang 😉
Menu jest dość długie i zawiera sporo ciekawych pozycji, również dla wegetarian. Poza pierożkami, zupami i sałatkami można tu zjeść m.in. klasyczną wietnamską kanapkę z pasztetem, smażone na kilka sposobów tofu, sporo dań z krewetkami i kalmarami, kaczkę czy grillowany boczek. Większość głównych dań kosztuje od 20 kilku do 30 kilku złotych – naszym zdaniem adekwatnie do tego miejsca. Więcej o tym miejscu pisaliśmy TUTAJ.




CAFFE MIASTO

Caffe Miasto to siostrzany lokal znanej i cenionej wegetariańskiej knajpy Vege Miasto. Restauracja położona jest w bardzo ruchliwym miejscu, niemal na samym rogu Al. Solidarności i Al. Jana Pawła II, naprzeciwko budynku Sądu Okręgowego. Wnętrze jest jasne, urządzone w prosty, ale gustowny sposób. Jednym słowem design jest spójny z filozofią, która przyświeca właścicielom Caffe Miasto.
Karta jest dość obszerna. Możemy wybierać z kilku rodzajów zup (m.in. z soczewicy, rosół miso czy krem z sezonowych warzyw), przekąsek (m.in. pakora, mini placuszki, hummus, czy quesadilla), licznych sałatek, pierogów (np. z soczewicą i warzywami, szpinakiem i tofu, ruskie, z kapustą i grzybami), 7 rodzajów makaronów, a skończywszy na daniach głównych, zarówno wytrawnych jak i słodkich (m.in. tortilla, kofta, zielony naleśnik, battato czy racuszki).
Pierwsze wrażenie robi wielkość serwowanych dań. Są ogromne! Stosunek wielkości posiłków do ich ceny – jak najbardziej na plus. No dobrze, rozmiar ma znaczenie, ale najważniejsze są jakość i smak. Pod tym względem Caffe Miasto również wychodzi obronną ręką. Więcej o tym miejscu pisaliśmy TUTAJ.


MINISTERSTWO DOBREGO MYDŁA

Zaglądam tam raz na jakiś czas po ich naturalne, ręcznie wyrabiane mydła i kosmetyki. Mają bardzo estetyczne opakowania – dlatego zawsze sprawdzają się jako prezent. Olej śliwkowy, mydło z rozmarynu czy nagietka to moje ulubione pozycje. Muszę się pilnować, żeby podczas kąpieli nie podjadać kremów do ciała! Peeling śliwkowy to jest ich mega hit. Polecam.

CUKIERNIA LA BOMBONIERA
Włoska cukiernia schowana na tyłach Jana Pawła na małym skwerku, klimatem przypomina włoskie placyki. Znajdziecie tu świetne wypieki. Ich cannoli, bezy czy cantucci chodzą za nami średnio raz w tygodniu. Ale warto też spróbować innych włoskich wyrobów, np. ptysi (bigne) czy pączków (bomboloni). Palce lizać!
KAWIARNIA KSIĘGARNIA RADIO TV
Świetne książki (w tym duży wybór książek dla dzieci) to nie jedyny atut tej księgarni, bo jak sama nazwa wskazuje, jest to też kawiarnia. Na miejscu można napić się kawy z Sumatry czy Burundii, a na pierwszym piętrze posiedzieć ze swoją pociechą wśród zabawek i książek dla dzieci. Przed pandemią było to też miejsce spotkań i debat z publicznością dotyczących Warszawy i Muranowa. Mamy nadzieję, że to niedługo powróci.
KOOPERATYWA DOBRZE

To nietypowy sklep spożywczy ze zdrową żywnością, który działa na zasadzie kooperatywy. Znajdziecie tu sezonowe warzywa i owoce od lokalnych gospodarstw, nabiał z ekologicznych upraw czy certyfikowane strączki. Są i produkty wegańskie i wypieki z Montażowni i warzywa od Majlertów czy ekologiczny chleb.
Członkowie pracują tu w formie wolontariatu, dodatkowo opłacając składkę miesięczną dzięki czemu sklep może pochwalić się niższymi cenami produktów. Poza tym, co fajne, buduje się tu społeczność, organizuje pikniki i i inne imprezy okołoświąteczne. Produkty można też zamówić poprzez sklep online.
KAWIARNIA FAT WHITE
W otwartej w 2017 roku kawiarni przy Andersa napijemy się kawowych klasyków, ale też cortado czy mochi, dripu, aeropressu i chemexu, a latem dla ochłody tonic espresso, iced latte czy cold brew. Są też kanapki i słodkie wypieki. To idealne miejsce na krótki przystanek podczas spaceru po Muranowie.
KUR I WINO
Znajdujący się na Muranowie lokal, jak sama nazwa wskazuje, specjalizuje się w kurczakach oraz… winie. Oczywiście nie jest to wine bar, czy ekskluzywna restauracja z długą listą win z całego świata, ale naszym zdaniem ich wybór (i ceny! – kieliszek wina kosztuje tutaj od 8 do 16 zł) jest wystarczający i dobrze dostosowany do specyfiki tego miejsca. Poza ok. 20 rodzajami wina, jest także niezły wybór piw rzemieślniczych oraz mocnych alkoholi. Jeżeli macie więc ochotę na smacznego kurczaka, fajne warzywa i kieliszek wina, wpadajcie. A potem obowiązkowo na spacer po cudnym Muranowie. Więcej o Kur i Wino pisaliśmy TUTAJ.


Nowa kawiarnia na Muranowie? Takie informacje lubimy. Kochamy Muranów, i choć powstaje tu coraz więcej super miejscówek to jednak ciągle nam mało. Wpadliśmy do Dobrej Materii na matcha latte i polecamy!
